Najkrótszy miesiąc w roku właśnie dobiegł końca.
Byłam przekonana, że wcześnie zdana sesja pozwoli mi nieco odetchnąć i nareszcie znajdę czas na wylegiwanie się w łóżku do późnych godzin popołudniowych. Tymczasem życie po raz kolejny pokazało mi, że nie wszystko zawsze układa się tak, jak sobie założymy. Ale na szczęście zawsze układa się tak, żeby było dobrze. I luty, mimo że nie był dla mnie miesiącem leniuchowania, był bardzo udany.
Zapraszam Was do oglądania zdjęć z minionego miesiąca
Najwspanialsza chałka na świecie! Robiłam ją po raz pierwszy i od razu wyszła doskonała.
Natłok obowiązków sprawił, że mojej pasji – gotowaniu poświęcałam trochę mniej czasu niż bym chciała. Ale udało mi się stworzyć coś specjalnie na wyjątkowe Święto, jakie obchodzimy w lutym – Walentynki. Przepis na tort walentynkowy możecie zobaczyć tutaj.
Piekąc pyszne wieńce oczywiście nie mogłam zapomnieć o moich najbliższych. Ledwo wytrzymały do śniadania.
Po kilku miesiącach nareszcie spotkałam się z moją cudowną koleżanką z wakacji. Długo się nie widziałyśmy więc rozmowom nie było końca. Zrobiłyśmy sobie krótką wycieczkę do poznańskiego ZOO. Poznańskie uliczki są zachwycające, szczególnie w słoneczne dni więc spacerowałyśmy po nich godzinami. Uwielbiam takie chwile. Spotkania z bliskimi mi ludźmi zawsze pozytywnie mnie nastrajają i poprawiają humor. To był idealny weekend!
Życzę Wam dużo ciepła w tym kolejnym miesiącu!