Marzec to jeden z cudowniejszych miesięcy w roku. Kończy się zima i zaczyna wiosna. Czas kiedy wszystko budzi się do życia. Nawet my, częściej niż zimą wychodzimy na spacery, częściej spędzamy czas z bliskimi, częściej wybieramy sport zamiast siedzenia przed telewizorem, a co najpiękniejsze – częściej się też uśmiechamy!
Marzec dla mnie był trudnym miesiącem. Z pewnością zauważyliście, że na blogu w tym czasie nic się nie działo. Obowiązki i ciągły brak czasu sprawiły, że nie miałam jak zrealizować zdjęć na bloga. Ale już niedługo naturalne światło będzie dłużej nam towarzyszyło, zakończę kilka spraw, które mam do załatwienia i z pewnością wszystko wróci do normy, a może nawet nabierze rozpędu.
Dzisiaj, jak każdego ostatniego dnia miesiąca, zapraszam Was na kilka ujęć z minionych tygodni.
Dzień kobiet… i cały dom zapełnił się świeżymi kwiatami! Zdecydowanie uwielbiam to święto i chyba zacznę obchodzić je częściej niż raz w roku.
Śniadanie jak zwykle o ogromną ilością kolorowych owoców!
Kiwi żółte czy zielone, które lubicie bardziej?
Spacery do pracy w coraz cieplejsze poranki.
W wielkanocnym koszyczku mojej stałej czytelniczki znalazła się taka piękna pisanka – dziękuję!
Po wielkanocnym śniadaniu w rodzinnym gronie czas na chwilę samotności w ogrodzie.
Pierwsza długa wycieczka rowerowa w tym roku, z niecierpliwością czekam na kolejny słoneczny dzień!