Wczorajsze, sobotnie popołudnie było w moim mieście przepiękne. Z radością więc skorzystałam z pięknej pogody i przygotowałam małą ucztę na świeżym powietrzu. Na stole pojawiła się wegańska tarta dyniowa, na którą już od dłuższego czasu miałam ogromną ochotę. A ponieważ kilka dni temu kupiłam dynię, aż żal było nie wykorzystać jej do weekendowego, słodkiego wypieku.
Jesienią niestety coraz rzadziej mamy okazję do jedzenia posiłków w ogrodzie, czy na tarasie. Dni zazwyczaj są chłodne i często zdarza się, że deszczowe. Więc kiedy tylko zobaczyłam, że na pochmurnym niebie pojawiło się słońce, zabrałam ciasto, które zrobiłam i wyszłam na dwór, by wśród przyrody i przy pięknym śpiewie ptaków miło spędzić czas. Wystarczył jedynie ciepły sweter, dobra książka, rozgrzewająca herbata i wegańska tarta dyniowa! Popołudnie od razu stało się piękniejsze a ja nabrałam siły do działania na najbliższy tydzień.
Podstawą do przygotowania ciasta dyniowego był przepis, który znalazłam na YouTube, na kanale plantbasedjudy. Delikatnie go zmodyfikowałam. Do przygotowania ciasta użyłam:
Na spód:
– ½ szklanki płatków owsianych
– 1 szklankę mąki kokosowej
– ½ szklanki mąki owsianej
– ½ szklanki mąki gryczanej
– ¼ szklanki musu jabłkowego (jak go przygotować pisałam kiedyś w tym wpisie)
– ½ szklanki cukru
– 1 łyżka przyprawy do ciasta dyniowego (przepis na tę przyprawę znalazłam na www.mojegotowanie.pl)
Na masę:
– 2 szklanki musu z dyni (zrobimy go tak samo jak ten z jabłek)
– 1 szklankę mleka kokosowego (może być też np. owsiane)
– ½ szklanki cukru
– ½ szklanki mąki kukurydzianej
Robiąc spód do tej tarty musimy zmiksować wszystkie składniki, powinny się ze sobą połączyć (ciasto nie może być zbyt mokre, dlatego jeśli wyjdzie nam zbyt klejące, dodajmy więcej mąki, jeśli zbyt suche dodajmy odrobinę wody). Wykładamy ciasto na formę do tarty lub zwykłą tortownicę nie zapominając o bokach. Następnie pieczemy przez 20 minut w 180 stopniach. W tym czasie łączymy wszystkie składniki na masę. Kiedy nasz spód jest gotowy, wykładamy masę na ciasto i pieczemy przez około 40 minut w tej samej temperaturze. Wyjmujemy z piekarnika i czekamy aż ostygnie. Następnie wkładamy nasze ciasto do lodówki, na co najmniej kilka godzin. Ja posypałam je przed podaniem wiórkami kokosowymi.
Życzę Wam cudownej niedzieli!