W Cieszynie w ubiegłym miesiącu byłam aż cztery razy. I chociaż na początku wydawało mi się, że już jeden raz to za dużo, bo to miasto niespecjalnie mi się spodobało, to po czwartej wizycie okazało się, że to miasto potrafi zadziwić i pozytywnie zaskoczyć swoim pięknem.
Za każdym razem coś innego przykuło moją uwagę. Przy mojej pierwszej wizycie to historia miasta najbardziej mnie zaciekawiła. Nie specjalnie skupiałam się na innych aspektach wycieczki. Wsłuchiwałam się w słowa pilota i chłonęłam je pragnąc zapamiętać jak najwięcej ciekawostek. Na drugiej wycieczce, choć prowadziła dokładnie tymi samymi ścieżkami, moja uwaga skupiła się na architekturze. Przepiękne stare kamieniczki skradły moje serce. Podczas trzeciej wizyty królowały knajpki i urocze kawiarenki. Wcześniej nie zwróciłam na nie uwagi, tymczasem w okolicy cieszyńskiego rynku (i nie tylko) niemal na każdym kroku znajdziemy restaurację, bar lub kawiarnię. Łatwo jest w nich, z dobrym towarzystwem i przy smacznej herbacie, stracić poczucie czasu. Czwarta wycieczka to czas na przyrodę, której wcześniej w ogóle nie dostrzegałam. Mnóstwo starych drzew, graniczna rzeka Olza i gołębie na Rynku… Cieszyn to naprawdę fajne miasto!
Góra Zamkowa to pierwszy punkt każdej z wycieczek. Wieża Piastowska to wieża obronna dawnego zamku książąt cieszyńskich. Wchodząc na samą górę możemy podziwiać przepiękną panoramę miasta, zarówno stronę polską jak i czeską.
Cieszyńska Rotunda p.w. św. Mikołaja pełniła niegdyś funkcję kaplicy zamkowej. W wieży dostępny jest do niej klucz. Warto do niej zajrzeć przy okazji zwiedzania Wzgórza Zamkowego.
Mostem Przyjaźni przejść możemy do czeskiego Cieszyna.
Jedna z legend głosi, że w 810r. Bolko, Leszko i Cieszko, synowie króla Leszka III, spotkali się przy małym źródełku. Radość jaka ich połączyła zainspirowała ich do założenia miasta, które nazwali Cieszyn – od polskiego „cieszyć się”. W tym miejscu znajduje się studnia, która nazwana została Studnią Trzech Braci.
Urocza kawiarenka na terenie Muzeum Śląska Cieszyńskiego.
Cieszyński Rynek.
