Już na wiele tygodni przed przejściem na dietę wegańską w moim jadłospisie przestało pojawiać się krowie mleko. I chociaż jadłam jego przetwory takie jak ser czy śmietana, to samego mleka nie piłam. Pomimo tego, że smak, szczególnie takiego świeżego, prosto od krowy bardzo lubiłam i przypominał mi wspaniałe chwile dzieciństwa spędzone w rodzinnym domu mojej mamy, na wsi, to po jego wypiciu bolał mnie brzuch. Mleczne przetwory też powodowały kiepskie samopoczucie, ale nie myślałam, że winowajcą jest właśnie mleko w nich zawarte…