Mi jako studentce październik kojarzy się przede wszystkim z zakończeniem wakacji i powrotem na uczelnię. Ale nie tylko. Kojarzy mi się również ze zmianą pory roku, na kolorową jesień. Ze spadającymi liśćmi z drzew. Z jabłkami w sadzie. Z chłodnymi ale magicznymi wieczorami pod kocem z ciepłą herbatą i ulubioną książką.
Poniżej kilka zdjęć z minionego miesiąca niepublikowanych na blogu
Na początku miesiąca odwiedziłam moich znajomych we Wrocławiu. Długie spacery po wrocławskich uliczkach, wycieczka do ZOO, imprezy i rozmowy do rana, a przy tym wszystkim mnóstwo śmiechu i oczywiście świetna zabawa z wyjątkowymi ludźmi! To był przemiły weekend! Niestety cudownie zorganizowany czas i wciągające rozmowy sprawiły, że kompletnie zapomnieliśmy o uwiecznieniu tych przepięknych chwil i mam tylko jedno zdjęcie zrobione tuż po przyjeździe do Wrocławia.
Nawet będąc na diecie wegańskiej, jak widać, nie trzeba rezygnować z ulubionych dań. Pizza wbrew pozorom nie jest wcale niezdrowa. Często tylko dzięki niej przemycam moim bliskim duże ilości warzyw. Jak tylko dopracuję przepis, to się nim z Wami podzielę.
Praca nad pisaniem licencjatu już trwa. Piszę w każdej wolnej chwili i nawet sprawia mi to radość 🙂
Najcudowniejszy prezent imieninowy jaki mogłam sobie wymarzyć! Idealna rozrywka na długie, jesienne, rodzinne popołudnia.
A jak Wam minął październik?