Luty jak zwykle zleciał nie wiadomo kiedy. Ponad połowa tego miesiąca to był u mnie czas odpoczynku po długim i ciężkim semestrze na studiach. Miałam wreszcie chwilę czasu aby usiąść z książką w ręce i przeczytać więcej niż jeden rozdział. Aby pójść na spacer, a po powrocie do domu zaszyć się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty (przepis na moją ulubioną znajdziecie tutaj) i beztrosko oglądać filmy (w tym wpisie polecałam 8 filmów z motywem podróży, które warto obejrzeć).
Poniżej kilka ujęć z ostatniego miesiąca.
W lutym udało mi się wyskoczyć na kilka dni do Włoch. Moje relacje z podróży do Neapolu możecie zobaczyć tutaj, tutaj i tutaj.
Nigdy nie odpuszczam sobie śniadania. To naprawdę najważniejszy posiłek w ciągu dnia. W lutym zdecydowanie przeważały ciepłe owsianki ze świeżymi owocami i orzechami.
A przed śniadaniem nie może oczywiście zabraknąć mojej ukochanej matchy.
Chociaż na dworze zimno, staram się choć na chwilę wyjść z domu. Krótki spacer po parku wystarczy żeby nieco orzeźwić umysł i móc wrócić do pracy.
Świeczki w moim domu zimą są obowiązkowe. Wystarczy je zapalić a w pomieszczeniu od razu robi się jakby cieplej.
Spotkania z przyjaciółmi nie muszą ograniczać się do plotkowania. Uwielbiam wszelkiego rodzaju gry towarzyskie. Gwarantują dobrą zabawę i mnóstwo śmiechu.
Kwiaty… W końcu luty to miesiąc miłości 🙂
Zapraszam Was również na mój profil na Instagramie.