Czerwiec to dla mnie najcudowniejszy jak dotąd miesiąc w tym roku. Tyle słońca ile w ostatnich tygodniach nie było wcześniej przez długi czas. Starałam się wykorzystywać je w każdy możliwy sposób i spędzać na dworze tyle czasu ile tylko się da!
Lato, to najlepszy czas pod względem świeżych warzyw i owoców. Przez tych kilka miesięcy w roku mamy ich pod dostatkiem, na wyciągnięcie ręki.
Zapisanie się na kurs pływania, to jedna z lepszych decyzji w moim życiu. Z pewnością niedługo opiszę to doświadczenie nieco szerzej. Teraz na basenie jestem minimum raz w tygodniu i naprawdę pokochałam to miejsce.
Spacery po polach i robienie bukietów z polnych kwiatów, jazda na rowerze wśród dojrzewających zbóż, bujanie się w hamaku to ostatnio moje najlepsze sposoby na relaks. Jest idealnie!
Podczas mojego jednodniowego wypadu do Wrocławia nie zdążyłam zajrzeć do swoich ulubionych miejsc w tym mieście. Ale spacer wokół Hali Stulecia wystarczył, żeby przypomnieć sobie, jak wspaniały jest Wrocław.
A kiedy na dworze pada deszcz, ja urządzam sobie domowe kino.
Łapacze snów podobały mi się już od dawna. Postanowiłam więc sobie jednego zrobić. To świetna zabawa!
Miesiąc bez podróży, choćby bardzo krótkiej, miesiącem straconym. Dlatego razem z przyjaciółką wybrałyśmy się w spontaniczną podróż przez Poznań do Międzyzdrojów. Dwa dni nad morzem wystarczyły, żeby trochę odetchnąć od obowiązków i nabrać sił na jeden z najtrudniejszych tygodni w najbliższym czasie.
Wagon sypialny w Intercity 😉
Po więcej zdjęć zapraszam na mój profil na Instagramie.