Kasza manna z owocami leśnymi to zmodyfikowana wersja śniadania, które pamiętam jeszcze z czasów dzieciństwa. U mnie w domu jedzona była zazwyczaj z sokami własnej roboty. Robiona była tak, aby konsystencja była bardzo gęsta.
Smaki dzieciństwa są tymi, do których zawsze chętnie się wraca. Dlatego, kiedy po kilku latach przypomniałam sobie o tym daniu, przy pierwszej możliwej okazji postanowiłam sobie ten smak przypomnieć. Oczywiście nie potrafię odtworzyć kaszki robionej przez mamę, „na oko”. Nie mam też domowej roboty soku, ale kaszka zrobiona według tego przepisu na prawdę bardzo mi smakowała. Kasza manna z owocami leśnymi i z kilkoma dodatkami stała się, oprócz tego że smacznym, to także całkiem ładnym posiłkiem.
Składniki:
– 250ml mleka
– 2 łyżki kaszy manny
– 1 łyżka erytrytolu
– 1 szklanka mrożonych owoców leśnych
– 2 łyżki skyra waniliowego
– garść świeżych borówek
– 1 łyżka płatków migdałów
Do garnka wlewamy mleko, wsypujemy kaszę, mieszamy i gotujemy. Dodajemy erytrytol i gotujemy. Dodajemy owoce leśne i gotujemy aż kasza będzie gęsta. Przy gotowaniu kaszy manny ważne jest aby bardzo często ją mieszać (ja używam do tego trzepaczki), dzięki temu unikniemy grudek. W międzyczasie na patelni podprażamy płatki migdałów. Ugotowaną kaszę przekładamy do miseczki, wykładamy skyr waniliowy, dodajemy owoce i posypujemy prażonymi płatkami migdałów.
Przepis w formie filmu można zobaczyć na moim Tiktoku.
