Koktajl ze szpinaku, banana i kiwi to mój najnowszy przepis na koktajl. Ponieważ bardzo mi smakuje, postanowiłam się nim z wami podzielić. W dzieciństwie nie lubiłam szpinaku, z Mama na szczęście nie zmuszała mnie do niego. Teraz, kiedy wiem, jak cenne ma w sobie witaminy i minerały, chętniej po niego sięgam. A polubiłam go właśnie dzięki koktajlom.
Jak większość moich koktajli, również ten zielony koktajl z pomarańczą powstał przez przypadek. Miałam 5 minut żeby przygotować sobie posiłek i go zjeść. Byłam bardzo głodna. Padło na koktajl, a do jego przygotowania użyłam oczywiście tego, co akurat znajdowało się w zasięgu moich rąk.
Kiedy wracam z podróży zazwyczaj bardzo brakuje mi mojej witaminowej bomby w postaci koktajlu. Wychodzę z założenia, że będąc gdzieś z dala od domu warto spróbować czegoś, czego sama zrobić nie umiem. Właśnie dlatego prawie nigdy nie zamawiam koktajli. Próbuję za to wspaniałości jakie oferują tamtejsze restauracje.
Koktajl ze szpinaku i gruszki wymyśliłam na poczekaniu. Byłam bardzo głodna, miałam dosłownie 5 minut i tylko takie składniki pod ręką. Zmiksowałam je więc ze sobą i wypiłam ze smakiem. Nie wiedziałam czy takie połączenie będzie ze sobą współgrało ale koktajl smakował wszystkim, którzy go próbowali, a to oznacza, że jest naprawdę dobry.
Miesiąc poza domem oznaczał dla mnie miesiąc bez przepysznych zielonych koktajli. Kiedy tylko wróciłam do domu, zmiksowałam na szybko to, co miałam akurat pod ręką. Chciałam jak najszybciej znowu przez słomkę pociągnąć mój ulubiony zielony koktajl, którego przez ostatnie tygodnie tak bardzo mi brakowało.