Podróże

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Jadąc do Wisły nie wiedziałam co mnie tam spotka. Zawsze kiedy jadę gdzieś po raz pierwszy towarzyszy mi oprócz lekkiego stresu, wielkie podekscytowanie. Tak było i tym razem. Kiedy następnego dnia po przyjeździe usłyszałam, że idziemy na Stożek, nie miałam pojęcia o czym mowa. Zdążyłam jedynie wygooglować, że to jeden z pobliskich szczytów. I tyle wystarczyło, już byłam zadowolona.

Jadąc w góry nie mogłam przecież nie zdobyć chociaż jednego górskiego szczytu. Ochotę oczywiście miałam na dużo, dużo więcej ale czas i obowiązki nie pozwalały mi na swobodne chodzenie po górskich szlakach i zdobywanie kolejnych pobliskich szczytów. W planie wycieczek ujęty został na szczęście przynajmniej Stożek Wielki, na który wdrapywałam się aż trzy razy, korzystając z każdej okazji jaka nadarzyła się podczas mojego pobytu w Wiśle.

Stożek Wielki ma zaledwie 979 m n.p.m. i przebiega przez niego granica pomiędzy Polską a Republiką Czeską.
My za każdym razem wybieraliśmy zielony szlak, który z Wisły Głębce, gdzie mieszkaliśmy, przez Łabajów prowadził prosto do Schroniska PTTK na szczycie. Droga jest raczej prosta i z wyjątkiem jednego dość stromego podejścia, raczej nie powinniśmy mieć problemu, żeby ten szczyt zdobyć.

Nigdy wcześniej nie byłam w tamtych rejonach Polski ale z pewnością, jeśli tylko będę miała okazję, ponownie się tam wybiorę. Stożek zaliczę jeszcze raz z wielką przyjemnością. Widoki ze szczytu są tak cudowne, że mogłabym tam stać wiecznie i podziwiać. Cisza, spokój, świeże powietrze, słońce i góry, nic mi więcej nie potrzeba…

Poniżej kilka zdjęć zarówno z drogi jak i z samego szczytu.

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Stożek Wielki

Więcej zdjęć na moim profilu na Instagramie

Leave a Reply

Discover more from Moja pasja - życie

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading