Ostatnio koktajle piję trochę rzadziej niż kiedyś. Już nie robię ich codziennie ale od czasu do czasu lubię sobie coś zmiksować na szybko. Kiedy w lodówce pustki a ja nie mam ochoty wynurzać się z domu bo pada deszcz, wrzucam do blendera to, co mam pod ręką i pyszny, zdrowy posiłek gotowy.
Kocham wiosnę za świeże warzywa w ogrodzie, z których korzystać mogę do woli, kiedy tylko mam na to ochotę. Wystarczy kilka kroków żeby przenieść się do raju ze świeżymi warzywami. Ekologiczny szczypior, koperek, rzodkiewka, jarmuż czy szpinak to ostatnio dodatki do wszystkich moich posiłków. Jestem bardzo wdzięczna za to, że na wyciągnięcie ręki mam zdrowe, przepyszne produkty, o które codziennie dba moja kochana Mama.
O tym jak bardzo lubię koktajle, szczególnie te zielone, nie muszę już chyba pisać. Informuję Was o tym niemal za każdym razem, kiedy dodaje przepis na nowy koktajl. Chcę jednak żebyście wiedzieli, że można się do nich przekonać. Nawet jeśli wydaje Wam się, że one nie są smaczne, to będę zachęcała Was do szukania takich połączeń, dzięki którym zmienicie zdanie.
Nie przypuszczałam, że koktajle z dodatkiem brokuła polubię tak bardzo, że niemal za każdym razem będę dodawała go choć odrobinę. Na blogu dodałam niedawno jedną propozycję takiego koktajlu. Przepis możecie zobaczyć tutaj. Dzisiaj czas na kolejny przepis, w którym pojawi się trzon brokuła.
Do niedawna w moim menu ogromną rolę odgrywały koktajle. Na blogu jest mnóstwo moich przepisów na naprawdę smaczne koktajle. Jeśli szukacie inspiracji, to zajrzyjcie tutaj. Kiedy w mojej kuchni pojawiła się wyciskarka wolnoobrotowa do soków, szukania nowych kombinacji smakowych nie było końca. Przez kilka pierwszych dni codziennie piłam świeże soki, za każdym razem inny, szukając połączenia idealnego.